Opcje widoku
Powiększ tekst
Powiększ tekst
Pomniejsz tekst
Pomniejsz tekst
Kontrast
Kontrast
Podkreślenie linków
Podkreślenie linków
Deklaracja Dostępności
Deklaracja Dostępności
Reset
Reset

PYWAJĄCYCH 25 000 EURO I „BIBERA” – NA PEWNO NIE ZAPOMNIMY!

PYWAJĄCYCH 25 000 EURO I „BIBERA” – NA PEWNO NIE ZAPOMNIMY!

Mieliśmy zdecydowanie łatwiej, niż uczniowie z Niemiec, gdy w marcu zawitali do nas. My jechaliśmy już do kogoś, kogo znaliśmy osobiście – mimo to emocje sięgały zenitu, gdy 9.06.2023 roku zbliżaliśmy się do małej miejscowości Tettnang (Niemcy,w regionie Badenia Wirtembergia), położonej 11 km od Jeziora Bodeńskiego i niewiele więcej od granicy ze Szwajcarią.

Podróż minęła nam dość szybko – dłuższa przerwa w Norymberdze na spacer, „małe co nieco” i kupno drobiazgów była „strzałem w dziesiątkę”. Przy okazji każdy miał szansę zwiedzić centrum tego historycznego miasta. Dowiedzieliśmy się, że to właśnie tam w czasach III Rzeszy ogłoszono nazistowskie ustawy rasowe – Norymberga była bowiem ważnym ośrodkiem ruchu nazistowskiego. Jednakże również w Norymberdze odbył się po II wojnie słynny proces zbrodniarzy wojennych. W czasie naszego króciutkiego pobytu w tym bawarskim mieście odbywały się tam Ewangelickie Dni Kościoła.

Program w Tettnang był dość obszerny. Był czas na relaks: park linowy, park z hasającymi małpkami, rowery wodne, kajaki i katamarany na Jeziorze Bodeńskim, zakupy w Konstancji, bajeczna wyspa kwiatów – Meinau i spacery w górach. Nie zabrakło też ogniska z niemieckimi kiełbaskami, gdzie każdy miał okazję spróbować wspominaną podczas lekcji języka niemieckiego Currywurst (kiełbaskę curry) lub Weißwurst (białą kiełbaskę). Nasze osobiste „akumulatory” ładowane podczas chwil odpoczynku, integracji i relaksu były niezbędne, by intensywnie uczestniczyć w pracach związanych z projektem. Tym razem Jezioro Bodeńskie, jako największy zbiornik wodny w pobliżu Tettnang i środowisko życia wielu gatunków zwierząt i roślin, było w centrum naszych badań. Mieliśmy okazję zobaczyć, w jaki sposób bada się dno jeziora. Czy wiecie, że dno jeziora, a konkretnie – osad gromadzony tam przez dziesiątki lat, są jak księga, z której możemy odczytać, jakie panowały w danych okresach warunki klimatyczne, jak zmieniała się fauna i flora? Seenforschungsinstitut Langenargen (instytucja badawcza nad Jeziorem Bodeńskim) dysponuje specjalnym sprzętem badawczym, dzięki któremu udaje się od lat podejmować działania mające na celu przywrócenie warunków najkorzystniejszych dla tego ekosystemu. Tuż obok instytutu znajduje się Fischereizuchtanstalt – ważna jednostka, z którą instytut współpracuje. Jest to miejsce, w którym mogliśmy zobaczyć, w jaki sposób wspomaga się ekosystem, poprzez hodowlę zagrożonych gatunków, a następnie wypuszczanie ich na wolność do ich środowiska naturalnego, czyli do Jeziora Bodeńskiego. Ogromne pojemniki z około pięciocentymetrowymi młodymi rybkami (z gatunku: lipień pospolity) robiły duże wrażenie – tym bardziej informacja, że w jednym zbiorniku pływało ich ok. 25 tysięcy, a każda rybka warta była 1 Euro. Widzieliśmy zatem „pływające 25 000 Euro”, ale tak naprawdę – widzieliśmy bezcenne okazy zagrożonych gatunków, których bez pomocy człowieka już by nie było. Z jednej strony – to właśnie człowiek był winien, że środowisko jeziora zostało zniszczone i w tym ekosystemie – jak efekt domina – niszczone były kolejne jego elementy i coraz więcej gatunków ginęło lub było zagrożonych wyginięciem. Z drugiej strony – to człowiek, w wielu miejscach na świecie, między innymi w regionie Jeziora Bodeńskiego, zrozumiał, że trzeba zrobić wszystko, by małe i większe ekosystemy odbudowywać, bo sam jest ich częścią. Lipień dorasta przeciętnie do 30-40 cm. Zdarzają się też okazy 60 centymentrowe. Jest to jednak gatunek bardzo wrażliwy na zanieczyszczenia wód. 

W kolejnej placówce – Naturschutzzentrum (centrum ochrony środowiska) w Eriskirch – „wzięliśmy pod lupę” kolejny zagrożony gatunek, którym był bóbr. Niemiecka nazwa tego ssaka – to tytułowy „Biber”, a właściwie – der Biber. Dowiedzieliśmy się, że młody bóbr musi opuścić rodzinę w wieku ok. 2 lat, by szukać swojego miejsca i założyć swoją rodzinę. Każda rodzina bobrza zamieszkuje określony teren, a opuszczający ją młody osobnik, musi znaleźć nowy, niezamieszkały przez inną rodzinę teren. Czy wiecie, że każda rodzina bobrza poznaje się po charakterystycznym i tylko dla niej właściwym zapachu? Mieliśmy okazję „wcielić się” w członków bobrzej rodziny i na podstawie swoistych zapachów (zamkniętych w małych pojemniczkach) musieliśmy rozpoznać innych członków naszej rodziny. Nie było to takie łatwe! 

Ciekawa dla wielu z nas była również wizyta w Zamku Montfort. Ród ten panował w Tettnang od XII do XVIII wieku. Podczas spaceru ulicami miasteczka mogliśmy zobaczyć pomalowane różnokolorowo świnki – symbole miasta.

Każdy z nas zabrał ze sobą do Polski przepiękne widoki: panoramę Jeziora Bodeńskiego, alpejskie szczyty, rzędy tyczek, po których pięły się pędy chmielu, pola z małymi drzewkami jabłoni, okryte siatkami ochronnymi przed ptactwem, dziedziniec szkolny – właściwie szkolny ogród z palmami, figowcami i egzotyczną roślinnością oraz mnóstwo innych niepowtarzalnych zakątków. Każdy z nas zabrał również nowe wrażenia, odwagę pokonywania barier i nowych ścieżek, pewność, że porozumiewanie się w obcym języku nie jest „takie straszne”. Wielu przywiozło również nowe przyjaźnie i kontakty. Nikt nie wrócił „z pustymi rękoma”. :)

Data dodania: 2023-06-24 11:45:49
Data edycji: 2023-06-24 16:15:37
Ilość wyświetleń: 406

Nasi Partnerzy

Bądź z nami
Aktualności i informacje
Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej
Logo Facebook
Facebook
Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej