Kolejny dzień za nami... Po wieczornym karaoke, ciężko było wstać na śniadanie, a tym bardziej uczyć się krótkiego tańca. To była prawdziwa rozgrzewka i... pobudka dla niektórych. Po niej jednak, świeże umysły uporały się w mig z praca w grupach. Efektem były krótkie prezentacje autorskich aplikacji. Nie mogło też zabraknąć "codziennej porcji" ruchu!! Tym razem dotarliśmy do pobliskiej zapory. Ogromna! Było co podziwiać! Niektórym udało się po drodze zebrać grzyby - jest ich tutaj mnóstwo , więc grzybiarzom polecamy te okolice :) Niektórzy już żałują, że wkrótce trzeba wracać... Inni będą mieli okazję wrócić tu za rok, bo zakątek jest piękny o każdej porze roku. ?
50-153 Wrocław
ul. Kraińskiego 1